W Polsce musimy ograniczyć nie powierzchnię sadów, a zbiory z hektara
Data publikacji:
16-09-2016
Data publikacji:
16-09-2016
Jednoznacznie uważam, że powinniśmy ograniczyć produkcję. Mam chyba jednak inne rozumienie tego zjawiska niż wielu specjalistów. W Polsce musimy ograniczyć nie ilość hektarów, a zbiory z hektara – mówi serwisowi www.sadyogrody.pl Michał Lachowicz, prezes konsorcjum Appolonia, szef grupy LaSad.
Według niego, zbierać powinno się tylko najwyższej jakości owoce. - W Belgii letnie przerywanie jakościowe robi się dwukrotnie usuwając owoce ordzawione, uszkodzone czy nawet odciśnięte od gałęzi. Musimy - jako sadownicy - nauczyć się, by dążyć do zebrania z hektara 40 ton najwyższej jakości towaru zamiast 80 ton owoców o przeciętnej jakości – tłumaczy.
Lachowicz twierdzi, że na owoce o bardzo wysokiej jakości zbyt znajdujemy na całym świecie i jest on prawie nieograniczony. Ale jakość i kolorystyka musi być naprawdę najwyższa.
- Niestety znaczne nasadzenia w wielu krajach byłego ZSRR oraz konieczność szybkiej zmiany jakościowej na inne rynki powodują, że idą niezwykle ciężkie czasy dla polskiego sadownictwa – dodaje.
Według niego, dywersyfikację sadownictwa ciężko przeprowadzić, bo produkcja innych owoców jak choćby wiśni w tym roku też nie przyniosła zadowalających dochodów. - Poza tym specjalizacja sadownicza to nie tylko sady, ale również chłodnie, sprzęty, skrzyniopalety i wiele innych specjalistycznych przystosowań, dlatego ciężko wszystko zmienić. Z jednej strony namawia się sadowników do dywersyfikacji produkcji, z drugiej udowadnia, że tylko specjalizacja daje najwyższe zyski. Ciężko się w tym doradzaniu odnaleźć – podsumował prezes Appolonii.
źródło: sadyogrody.pl, Aneta Gwara