Grzegorz Puda w branży rolniczej jest osobą zupełnie nieznaną

Data publikacji:
02-10-2020

Stanowisko ministra rolnictwa po Janie Krzysztofie Ardanowskim objął Grzegorz Puda. Opinia Witolda Boguty, prezesa Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw na temat nowego ministra rolnictwa.

 

Czego branża rolnicza może oczekiwać od nowego ministra?

- Przede wszystkim trudno odpowiedzieć na pytanie, czego możemy oczekiwać po nowym ministrze. W branży rolniczej jest osobą dotychczas zupełnie nieznaną. Jakichkolwiek informacji na temat pana Grzegorza Pudy możną poszukiwać jedynie w Internecie. Wynika z nich, że praktycznie jedynym jego związkiem z rolnictwem jest ukończenie wydziału zootechnicznego na Uniwersytecie Rolniczym z Krakowie. Nigdzie nie ma informacji, aby po ukończeniu studiów ze zdobytej wiedzy skorzystał w swojej pracy zawodowej. Zrobił natomiast szybką karierę polityczną, czego należy pogratulować - mówi Witold Boguta, prezes Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw (KZGPOiW).

- Starałem się dokładnie przejrzeć informacje znajdujące się na stronie internetowej Sejmu nt. aktywności poselskiej pana Grzegorza Pudy. Nie znalazłem praktycznie niczego w publikowanych tam oświadczeniach poselskich, interpelacjach, czy wystąpieniach, co dotyczyłoby rolnictwa, aż do czasu kiedy przedstawiał w Sejmie projekt zmiany ustawy o ochronie zwierząt tzw. „Piątkę dla zwierząt”. W mediach można znaleźć informacje, że radości z faktu iż ministrem zostanie autor i wnioskodawca nowelizacji ustawy, nie kryją przedstawiciele tzw. organizacji prozwierzęcych - zauważa i dodaje: 

- Zupełnie nie mamy pojęcia jaka misja do wykonania została zlecona kandydatowi na ministra rolnictwa, ani ewentualnie z jaką własną misją przychodzi on do resortu, rozbudowanego przecież o nowe działy administracji państwowej. Na ten temat nie ma informacji opartych na wypowiedziach, czy deklaracjach.

 

Jakie wyzwania stoją przed nowym ministrem?

- Nie powiem nic odkrywczego jeśli stwierdzę, że rolnictwo to bardzo skomplikowana struktura związana z różnorodną produkcją roślinna i zwierzęcą, powiązań między poszczególnymi rodzajami produkcji przetwórstwem, funkcjonowaniem krajowego i międzynarodowych rynków, zależności i gry interesów na nich, relacji w łańcuchu wartości, skomplikowanymi zasadami i procedurami związanymi z wdrażaniem WPR. To również skomplikowana struktura społeczna w samym rolnictwie i na obszarach wiejskich. Obecnym wyzwaniem, poza prowadzeniem bieżących spraw, jest przygotowanie Planu strategicznego na lata 2021-2027, zadbanie o interesy polskich rolników w ramach Zielonego ładu, Strategii od pola do stołu. W jej ramach ważne jest m.in. praktyczne zdefiniowanie krótkich łańcuchów dostaw - mówi prezes KZGPOiW

- Strategia realizowana przez ministra Ardanowskiego, doskonale poruszającego się we wszystkich wyżej wspomnianych obszarach, ale też bardzo dobrze rozumiejącego przyrodnicze podstawy produkcji, filozofię działalności rolnika jak to określa, jako „kustosza przyrody”, ministra–rolnika współpracującego na co dzień z rolnikami, organizacjami rolniczymi, zakładała, jak to rozumiem, zwiększenie możliwości sprzedaży, też produktów przetworzonych przez rolników, bezpośrednio konsumentom. Strategia od pola do stołu, zważywszy również pewne światowe megatrendy, w swojej istocie wcale nie jest tak oczywista, że za dziesięć lat, w UE podstawą ustroju rolnego pozostanie rodzinne gospodarstwo rolne - mówi.

- Jeżeli dzisiaj przetwórstwo i handel detaliczny są opanowane przez duże korporacje, to jasno z tego wynika, że nie tylko krótki, ale bardzo krótki łańcuch dostaw będzie jeśli te podmioty zajmą się podstawową produkcją rolną, jak dzieje się to już w innych częściach świata. Łatwo może się tak stać ponieważ wymogi Strategii będą trudne do spełnienia, m.in. będą za drogie, przez szereg małych i średnich gospodarstw, które z chęcią zaprzestaną produkcji a o gospodarowanie na tej ziemi postarają się korporacje - dodaje.

Zdaniem prezesa Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw (KZGPOiW) trudno dzisiaj przesądzać jaki kierunek działań przyjmie resort pod rządami nowego ministra. Bardzo dużo będzie zależało od tego jakich dobierze sobie współpracowników, czy będzie bazował na osobach z doświadczeniem w branży i administracji, tym co jest robione, akceptował to i rozwijał, czy też zacznie pisać historię od początku.

- Oczywiście ze swej strony deklarujemy współpracę, bo zależy nam na rozwoju nie tylko naszej branży, ale też całego rolnictwa, to przyszłość naszych rodzin, ale, jak mówią słowa znanej piosenki „do tanga trzeba dwojga, tak ten świat złożony jest”- dodaje Witold Boguta.

 

Źródło: sadyogrody.pl

https://www.sadyogrody.pl/prawo_i_dotacje/104/witold_boguta_grzegorz_puda_w_branzy_rolniczej_jest_osoba_zupelnie_nieznana,23670.html