Łatwo już było. Rośnie globalna konkurencja
Data publikacji:
09-12-2019
Data publikacji:
09-12-2019
Brexit jest ogromnym zagrożeniem dla producentów borówek. Eksport borówek znacznie się różni od eksportu jabłek. Zawsze był dość mocno zdywersyfikowany - w stosunku do eksportu jabłek – ale rynek brytyjski jest dla nas nadal głównym rynkiem - mówiła Dominika Kozarzewska, prezes grupy Polskie Jagody.
Kozarzewska przyznała, że konsekwencje tego brexitowego 'bałaganu' widać już od dwóch lat. - Związane są one ze zmianami kursów walut - anglików przestało być stać na takie ilości borówek jakie były konsumowane wcześniej. Wciąż trudno powiedzieć – w tym stanie niepewności – jaki brexit będzie miał ostateczny wpływ. Eksport się nie załamie jednak będzie zdecydowanie trudniejszy logistycznie i pod względem wymagań fitosanitarnych. Prawdopodobnie spadnie też jego opłacalność - mówiła.
- Wcześniej – jeszcze 4-5 lat temu – patrzyliśmy z dużą nadzieją na rynki azjatyckie. Jednak globalna konkurencja na rynku borówki dużo bardziej nas dotyka niż jeszcze pięć lat temu i takie kraje jak Peru czy Meksyk zajmują czołowe pozycje w rankingach krajów produkujących te owoce. Ponadto mają łatwiejszą logistykę. Widzę natomiast w tej chwili dwa kierunki dość obiecujące. Jeden to Indie i wydaje mi się, że jeśli uzyskamy dostęp do tego rynku w przyszłym roku to powinien być to interesujący kierunek eksportowy. Nie będzie masowy jednak pozwoli zdobywać doświadczenia i dywersyfikować kierunki sprzedaży - tłumaczyła Dominika Kozarzewska.
Według prelegentki, Wietnam stoi pod znakiem zapytania. - Gdybyśmy uzyskali dostęp do tego rynku rok temu tak jak amerykanie to bylibyśmy w stanie ten rynek zagospodarować. Jednak w tym czasie amerykanie ten rynek doskonale zagospodarowali i pierwszym sezonie wyeksportowali tam ponad tysiąc ton borówek. Jak na eksport borówki na tak daleki rynek z rosnącą ale jednak niską zamożnością społeczeństwa jest to ogromna ilość - dodała.
- Dotychczas nie docenialiśmy dwóch rynków – rynek krajowy na którym udaje się zwiększyć konsumpcję borówek i rynki europy środkowowschodniej czyli kraje otaczające nas, które z logistycznego punktu widzenia są bardzo wygodne. Dodatkowo w opinii naszych partnerów handlowych konsumpcja na tych rynkach będzie bardzo szybko rosła - przyznała.
- Jednak trzeba podkreślić, że bez konsolidacji nie ma w ogóle o czym mówić. Jeżeli nie jesteśmy w stanie przekonać sieci handlowych do tego, że jesteśmy w stanie zapewnić równomierne partie wyrównanego, dobrego jakościowo towaru to nie ma sensu wchodzić gdziekolwiek. Jeśli chodzi o borówki to można powiedzieć, że łatwo już było jednak przy współpracy w branży uda się utrzymać wartość eksportu na pozie 70-80 proc. produkcji - podsumowała Dominika Kozarzewska, prezes grupy Polskie Jagody.
Źródło: sadyogrody.pl