Przez COVID-19 sytuacja na rynku jabłek może zmienić się diametralnie

Data publikacji:
31-08-2020

Data publikacji:

31-08-2020

- W normalnym roku łatwiej byłoby prognozować bądź spodziewać się tego, jak może wglądać nadchodzący sezon, ale nie w roku epidemiologicznym. Choć w Polsce jest jeszcze względnie spokojnie, to w różnych zakątkach świata COVID-19 w najlepsze się rozwija - gdyby nie to, my sadownicy, mielibyśmy większość pewność sprzedaży - mówi Michał Lachowicz, prezes organizacji producentów owoców La-Sad.

 

 

Na rynku obserwujemy stabilny wzrost cen jabłek przemysłowych, jak Pana zdaniem będzie się kształtował tegoroczny sezon pod względem cen przemysłu? Możemy spodziewać się dalszych podwyżek cen owoców przeznaczonych do przetwórstwa?

Michał Lachowicz: Tak naprawdę nikt nie potrafi do końca podać wielkości zbiorów i ilości owoców przeznaczonych do przemysłu. W tym roku wydaje się, że rok produkcyjny był trudny. Wiemy, że mamy za sobą tematy poprzymrozkowe, które zwiększają liczbę owoców przeznaczonych na przemysł. Mamy także kwestie owoców dotkniętych gradem, przez który niewątpliwe część jabłek trafi na przemysł. Choćby przez te kwestie jest jeszcze na dzień dzisiejszy za wcześnie wyrokować. Niewątpliwie na pewno nadmiaru zapasu owoców z roku ubiegłego nie ma i to jest plus, który wpływa na to, że cena przemysłu jest obecnie rosnąca. Ale jak na kwestie dalszych cen przemysłu wpłynie pełnia zbiorów, tego nikt nie wie. Wystarczy, aby przyszły bardzo wczesno-jesienne mrozy i już mamy ilości przemysłu znacznie wyższe.

Oczywiście mam nadzieję, że ceny dojdą do pułapu 1 zł, a nawet wyżej, sam jestem producentem owoców, jednak na wszelkie oceny, póki co, jest za wcześnie.

 

Na jakie trudności  w dobie COVID -19 mogą natrafiać sadownicy w tegorocznym sezonie?

ML: Na dzień dzisiejszy nie za bardzo można się spodziewać tego co będzie za tydzień, a co dopiero za miesiąc czy dwa. Jeżeli w obecnym pandemicznym czasie nagle komuś przyjdzie do głowy szczelnie zamknąć granice Ukraińską, to sytuacja na naszym rynku jabłek może diametralnie zmienić się z dnia na dzień. Na razie nie wiemy na jaką siłę pomocniczą w kwestii zbiorów możemy liczyć. Jednak niewątpliwie już teraz możemy się spodziewać, że czynnik pracy nie będzie w pełni dostępny, nie wszyscy pracownicy przyjadą a to w efekcie może spowodować rozwleczenie zbiorów w czasie.

Rozciągnięte w czasie zrywanie owoców może spowodować zachwianiem terminów zbiorów i zwiększeniem przez to ilości przemysłu, a co za tym idzie, wpłynąć na ceny. Jednak dopiero po 15-20 września, gdy rozpoczną się zbiory, będziemy wiedzieć coś więcej, więc póki co, w tych niepewnych czasach, mamy jeszcze ogrom czasu aby coś wyrokować.

 

Obecnie jabłko letnie ma wysokie ceny, czy podobnych cen możemy spodziewać się także  jesienią?

ML: Nie możemy ukrywać, że sadowników dotykają co rusz nowe koszty - obecnie choćby te związane z kwarantannami pracowników - ale nikt z zewnątrz o tym nie myśli. Życzyłbym sobie aby te wysokie ceny za jabłko trwały jak najdłużej, bo one pozytywnie wpływają na kieszenie producentów jabłek. Miejmy nadzieję, że to sadownikom jakoś zrekompensuje ich pracę.

Co do dalszego sezonu, to w normalnym roku łatwiej byłoby prognozować bądź spodziewać się tego, jak może wglądać nadchodzący sezon, ale nie w roku epidemiologicznym. Choć w Polsce jest jeszcze względnie spokojnie, to w różnych zakątkach świata COVID-19 w najlepsze się rozwija - gdyby nie to, my sadownicy, mielibyśmy większość pewność sprzedaży.

Obecnie sytuacja może zmienić się diametralnie z miesiąca na miesiąc, końcówka poprzedniego sezonu to pokazała. Na początku mieliśmy do czynienia ze stagnacją ceny w marcu, po czym pod koniec kwietnia, w maju i czerwcu ceny poszybowały w górę, do poziomu którego od dawna nie notowaliśmy. Ci sadownicy, którzy mieli o tej porze odpowiedniej jakości jabłko w chłodniach i nerwy na wodzy zarobili prawdopodobnie pieniądze życia. W przypadku sezonu nieodbiegającego od normy mielibyśmy większą pewność i stabilizację, jednak teraz w dobie koronawirusa wszyscy są rozregulowani na tym rynku.  Póki co producenci nie narzekają, widać to właśnie po cenach za letnie odmiany i miejmy nadzieję, że cała sytuacja w tym sezonie ułoży się na plus dla polskich sadowników.

 

Źródło: sadyogrody.pl

https://www.sadyogrody.pl/owoce/101/lachowicz_la_sad_przez_covid_19_sytuacja_na_rynku_jablek_moze_zmienic_sie_diametralnie,23305.html