Producenci owoców i warzyw nie mają wpływu na cenę swoich produktów
Data publikacji:
23-08-2018
Data publikacji:
23-08-2018
Rolnik nie zarobi, konsument zapłaci krocie. Na owocach kokosy zgarniają jedynie pośrednicy. I to nawet 60-80 proc. ceny owoców. UOKiK prześwietla łańcuch dostaw, ale jak zauważa prezes KZGPOiW, "udowodnić zmowę cenową jest bardzo trudno".
Susza nie zaszkodziła owocom. Na rynku jest ich znacznie więcej niż rok temu. W efekcie producenci owoców, czyli rolnicy i sadownicy, dostają znacznie mniej w skupach. Niekiedy nie opłaca im się zbierać plonów. Nie pomaga nawet, wprowadzony dwa lata temu, obowiązek spisania umowy gwarantującej dostawę owoców, bo taką umowę producenci z przetwórcami podpisują w dniu dostawy. I muszą godzić się na stawki narzucane przez kupujących.
Jak mówi w rozmowie z money.pl Witold Boguta, prezes Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw (KZGPOiW), rolnicy i sadownicy nie mają wyjścia, muszą godzić się na ceny na granicy opłacalności.
- Producenci owoców i warzyw w ogóle nie mają wpływu na cenę swoich produktów. To jedyna taka sytuacja na rynku. Przyjęło się, że cena nie musi odzwierciedlać kosztów produkcji, a może być wynikiem gry rynkowej, czyli gry między podażą a popytem – podkreśla Boguta.
Jak dodaje prezes KZGPOiW, biorąc pod uwagę specyfikę danego produktu, jakim są owoce miękkie, producent ma jeszcze bardziej pod górkę. – Jeżeli mu urosło, to musi zebrać. A jeśli zbierze, to musi sprzedać - i to natychmiast. Kupujący wie o tym doskonale. Bez względu na to, czy trafia to do przetwórstwa, czy na „świeży rynek”, producent musi godzić się na ceny narzucane przez kupującego – zaznacza Witold Boguta.
Niestety, niskie ceny w skupach nie mają odbicia w cenach na targowiskach czy sklepach. Konsument płaci nawet więcej niż rok temu. Rolnik dostaje znacznie mniej. Kasę zgarniają pośrednicy i przetwórcy. Nawet 60-80 proc. wartości owoców.
Autor: Paweł Orlikowski
Źródło: money.pl